Spis treści
Aseksualizm – czwarta orientacja
Aseksualizm lub też aseksualność, często błędnie określana jest zaburzeniem funkcji seksualnych, niemożnością odbywania stosunków, jednak czy rzeczywiście tak jest? Nie! Aseksualizm jest określany jako wrodzony, trwały brak odczuwania pociągu seksualnego wobec innych osób. Często nazywany jest czwartą orientacją seksualną, a niekiedy – brakiem orientacji. Według różnych szacunków i różnych definicji tego zjawiska, od 0,6 do 5,5% populacji to osoby ze spektrum aseksualności.
Osoba aseksualna, choć pod względem fizjologicznym jest zdolna do współżycia, nie odczuwa pociągu do innych osób ani obiektów. Nie podnieca jej wygląd, ciało, ubiór czy charakter drugiego człowieka. W tym miejscu należy zaznaczyć, że nie jest to zaburzenie ani patologiczny stan wymagający leczenia. Osoby aseksualne – o ile nie cierpią na inne choroby – są całkowicie zdrowe i zdolne do funkcjonowania w społeczeństwie tak, jak osoby odczuwające pociąg seksualny. Nie istnieje zatem potrzeba poddawania ich leczeniu.
Utrata potrzeb seksualnych
Skoro aseksualizm nie jest chorobą, nie wymaga terapii, to czy osoba, która utraciła odczuwane wcześniej potrzeby seksualne lub jej libido znacznie się zmniejszyło, również zalicza się do osób aseksualnych? Najprawdopodobniej nie. Aseksualizm jest wrodzony i jest to stały brak popędów i potrzeb, osoba nie odczuwa w związku z tym dyskomfortu lub potrzeby leczenia – w końcu nie zaszła u niej żadna zmiana. Natomiast utrata potrzeb seksualnych wiąże się ze stanem, w którym obecne wcześniej potrzeby i fantazje, zanikają wskutek działania jakichś czynników. Mogą one mieć podłoże fizjologiczne lub psychiczne.
Dyskomfort związany ze zmniejszeniem libido
W takim przypadku można podejrzewać wystąpienie zaburzeń potrzeb seksualnych. W odróżnieniu od aseksualizmu, utrata pożądania nie jest typowym stanem i wymaga interwencji, a przede wszystkim odnalezienia przyczyny problemu. Utrata potrzeb seksualnych dotyka ok. 35 – 40% osób, co czyni ją jednym z częściej występujących zaburzeń seksualnych.
Aseksualizm a związek
Wiele mówi się o seksualności w kontekście związków. Osoby poruszające ten temat starają się podkreślić, jak ważnym elementem osobowości jest seksualność i jak istotna jest możliwość eksplorowania jej i realizowania własnych potrzeb w związku.
Niestety osoby aseksualne często są dyskryminowane w kontekście relacji – brak potrzeb seksualnych błędnie utożsamia się z brakiem potrzeby bliskości, czułości, bezpieczeństwa czy nieumiejętnością kochania drugiej osoby. Te założenia są nie tylko krzywdzące, ale również nieprawdziwe. Nie każdy jest jednocześnie aromantyczny. Osoby aseksualne mogą pragnąć być w związku, mogą kochać innego człowieka, jednak jest to miłość pozbawiona pożądania seksualnego. Mimo braku seksu potrafią budować satysfakcjonujące relacje.
Aseksualizm to ogromne spektrum. Osoby aseksualne mogą (ale nie muszą!) być aromantyczne, mogą mieć różne nastawienie wobec seksu – od obrzydzenia i odrzucenia, przez neutralność, aż do pozytywnego stosunku. Pomimo braku potrzeb wobec osób innych, niektórzy masturbują się, a nawet uprawiają seks.
Mogłoby się wydawać, że idealnym rozwiązaniem jest w takiej sytuacji związek dwóch aseksualnych osób, jednak nie zawsze ma się wpływ na to, w kim się zakocha. Osoby ze spektrum aseksualizmu wchodzą w związki z osobami wykazującymi potrzeby seksualne. Ta rozbieżność może być powodem nieporozumień w relacji i trudnych emocji, których samodzielne przepracowanie jest niemożliwe. Warto wtedy udać się do psychologa lub seksuologa, zasięgnąć porady i otrzymać wsparcie w procesie akceptacji różnic i wypracowywania kompromisu.